Szanowni Państwo,
Członkowie Społeczności Akademickiej PWSZ w Tarnowie,
Stoimy przed ważną decyzją. Wybory organów Uczelni – Rektora i Senatu – wkroczyły w decydującą fazę. Rozstrzygną one nie tylko o tym, kto będzie w naszej Uczelni sprawować ważne funkcje, ale także o jej przyszłości … Nie dziwię się więc, że wiele osób podeszło do nich emocjonalnie. Nie jest jednak wskazane, by o naszej wspólnej przyszłości decydowały emocje, a nie rozsądek. Wybory niebawem się zakończą i stałoby się bardzo źle, gdyby w ich wyniku stworzyły się podziały, których nie dałoby się usunąć.
Pragnę przypomnieć wszystkim, że wybory są wewnętrzną sprawą Uczelni; obowiązkiem Komisji Wyborczej i władz Uczelni jest zapewnienie, aby wybory te odbywały się z poszanowaniem praw demokracji, w sposób spokojny i rzetelny. Nie mogę więc zaakceptować faktu, że w bezpłatnej tarnowskiej gazecie „Kurier Tarnowski” ukazał się artykuł opatrzony tytułem, którego nie mam nawet ochoty cytować. Stanowisko Rektora nie jest „tronem”, a „brudna gra” odbywa się głównie w wyobraźni Pana Redaktora i niektórych osób, którym najwyraźniej nie wystarcza już dyskusja wewnątrz Uczelni. Pan Redaktor był już uprzejmy wielokrotnie wypowiadać się na różnych łamach na temat naszej Uczelni – zawsze źle i niepochlebnie (tak było np. w reportażu z budowy Instytutu Ochrony Zdrowia). Nie byłem więc artykułem i jego tonem specjalnie zdziwiony – choć rzeczywiście przeszedł moje oczekiwania w sensie negatywnym. Trudno mi także zrozumieć dlaczego ktoś, kto przychodzi przeprowadzić ze mną wywiad na temat wyborów (w piątek 20 marca 2015), powtarza dalej w swoim artykule, zamieszczonym przed wywiadem, nieprawdziwe stwierdzenia i półprawdy. W samym projekcie wywiadu znalazły się zresztą pytania głęboko dla mnie i dla Społeczności Uczelni obraźliwe, na które odpowiedzieć się nie dało, bo dyskusję można toczyć tylko na pewnym poziomie. Obrzydliwe było też wymienianie niektórych pracowników uczelni z nazwiska w kontekście według Pana Redaktora negatywnym
Nie zamierzam tłumaczyć, że moja kadencja trwa 8 lat, a mój poprzednik, pierwszy Rektor (przez 9 lat) i twórca naszej Szkoły (obrażony przy okazji), prof. Adam Juszkiewicz nie był profesorem z Instytutu Politechnicznego (choć obaj kończyliśmy kiedyś Uniwersytet Jagielloński). Nie mogę także pozwolić na deprecjonowanie osiągnięć Instytutu Politechnicznego (ani zresztą żadnej innej jednostki Uczelni) w kształceniu młodzieży. Absolwenci naszej Uczelni z tytułem zawodowym inżyniera pracują nie tylko w Tarnowie i jego najbliższym sąsiedztwie, ale w różnych miejscach naszego kraju i za granicą. Wielu z nich ukończyło studia drugiego stopnia w naszych uczelniach partnerskich, a niektórzy z nich legitymują się już stopniem doktora. Bardzo łatwo mówi się o niezadowoleniu pracodawców, jeśli nie trzeba cytować konkretnych firm. Większość z Was spotyka się z pracodawcami i zna ich opinie „z pierwszej ręki”.
Od kilku lat mówiłem, że nie będę usiłował promować mojego ewentualnego następcy. Zbyt szanuję wyborców – studentów i pracowników naszej Uczelni, by im narzucać moje własne poglądy. Popieram wszystkich kandydatów, którym leży na sercu dobro i przyszłość Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie. Dołożę też – zgodnie z moją wcześniejszą obietnicą – wszelkich starań, aby mój następca nie „startował od zera”.
Promowanie swoich kandydatów i lobbowanie na ich rzecz jest w demokracji rzeczą normalną, o ile nie przekracza pewnych granic. W naszej ordynacji wyborczej nie ma też mowy o „ciszy wyborczej”. Wolałbym co prawda, żeby pracownicy pozwolili studentom mieć swoje zdanie, a nie wręczali im „instrukcji głosowania”. Wolałbym również, żeby kandydaci na Elektorów (zarówno z grona studentów jak i pracowników) nie wycofywali swojej uprzedniej zgody na kandydowanie (przyczyn mogę się tylko domyślać). Ale to wszystko, choć mi się nie podoba, mieści się wciąż w granicach demokracji. Muszę jednak stanowczo wyrazić moją dezaprobatę wobec działań niektórych osób zmierzających do wciągania lokalnych mediów i władz naszego Miasta w kampanię wyborczą odbywającą się w Uczelni – bo to już wyraźnie wykracza poza granice naszej debaty.
Apeluję więc do wszystkich członków naszej społeczności – mniej emocji, a więcej rozsądku! Mamy jeszcze sporo razem do zrobienia, a sianie niezgody nie jest najlepszą metodą realizacji postawionych w strategii Uczelni celów.
Prof. dr hab. Stanisław Komornicki
Rektor PWSZ w Tarnowie